Do zdarzenia doszło 23 marca 2015 roku. Właścicel skupu złomu gdy zorientował się co tak naprawdę trzyma w rękach przytomnie zawiadomił odpowiednie służby. Na miejsce przyjechał patrol saperski, który zabezpieczył bombę. Niewypał został zdetonowany w bezpiecznym miejscu.
Udało się zidentyfikować mężczyznę, który dostarczył do skupu felerny towar. Jak twierdzi wiedział, że sprzedał pocisk ponieważ sam wykopał gop w lesie, jednak w jego mniemaniu nie był on niebezpieczny...
Jaworznicki przypadek nie należy do odosobnionych. Podobne zdarzenia miały miejsce na Śląsku międzyinnymi w Chybiu i Bytomiu, gdzie do skupu złomu dostarczono 6 podobnych pocisków artyleryjskich. Bytomianin wykopał pociski w jednym z okolicznych parków, włożyj je do reklamówki i jakby nigdy nic zaniósł do skupu złomu. Tam jednak odmówiono przyjęcia towaru a mężczyzna pokazał znalezisko pobliskiemu patrolowi Policji...