fbpx

Panel logowania

×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 4424.

piątek, 24 maj 2019 09:27

Polski rynek złomu czeka kryzys?

Po trwającym 1,5 roku prosperity polski rynek złomu staje na krawędzi kryzysu. Ma na to wpływ spadek cen złomu na światowych rynkach oraz malejąca od kilku miesięcy sprzedaż wyrobów stalowych. Sytuacji nie polepszają także decyzje dużych koncernów, które stopniowo ograniczają produkcję stali w Polsce.


Będzie kryzys w 2019 roku? Ceny na to wskazują!

Druga połowa 2019 roku zapowiada się nie najlepiej dla polskiego rynku złomu. Przedstawiciele firm handlujących surowcem mówią wręcz o widmie kryzysu, jakie zawisło nad całą branżą. Jedną z przyczyn upatrują w tendencji spadkowej cen złomu stalowego na Londyńskiej Giełdzie Metali.

Ceny te na przestrzeni ostatniego roku spadły z poziomu 359 USD za tonę do 291 USD. Także 2019 rok nie przynosi poprawy sytuacji. Ostatnie 4 miesiące tylko umocniły negatywny trend, zapoczątkowany w styczniu obniżką cen do poziomu 280 USD za tonę – najniższego w ciągu ostatnich 2 lat.

– Znaczny spadek cen na świecie już uderza w ceny na rodzimym rynku. Od kilku miesięcy notujemy ich wyraźną obniżkę dla każdej klasy złomu. Przykładowo w maju br. ceny te spadły aż o 100 zł za tonę. To niepokojąca tendencja, która zapowiada dalsze spadki – mówi Przemysław Oleś, prezes spółki OLMET, która jest jednym z liderów na polskim rynku złomowym.


Rosnący import stali uderza w dostawców złomu.

Niepokojąca jest nie tylko cena stali, ale również coraz niższa sprzedaż wyrobów stalowych. W 2018 roku eksport tego typu towaru w Polsce spadł o 4%, przy jednoczesnym wzroście importu o 11%. Początek 2019 roku przyniósł natomiast pogłębienie tej dysproporcji.

Według raportu Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w okresie od stycznia do lutego br. eksport wyrobów stalowych wynosił 950 tys. ton, a import – dwa razy tyle, bo aż 1914 tys. ton. Zmalała także produkcja stali w Polsce. W okresie od stycznia do marca wynosiła ona 2,479 tys. ton, tj. aż o 7,3% mniej niż w tym samym okresie przed rokiem – podaje World Steel Association.

W skutek ograniczania produkcji w Polsce spada zapotrzebowanie na złom wykorzystywany do jej wytwarzania. Pierwsza połowa 2019 roku jest pod tym względem szczególnie niepokojąca. Kolejny wzrost importu będzie bowiem oznaczał kolejne zmniejszenie liczby zamówień na ten surowiec u rodzimych dostawców – mówi Przemysław Oleś.

Zdaniem przedstawicieli branży zagrożeniem jest także napływ do Polski i pozostałych krajów Unii Europejskiej taniej stali ze Wschodu. Tylko w 2019 roku import z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, czyli m.in. Rosji i Ukrainy, wzrósł trzykrotnie w stosunku do ubiegłego roku.


Gasną piece, spada zapotrzebowanie na złom

Całej sprawie nie pomaga trudna sytuacja, w jakiej dziś znajduje się polskie hutnictwo. Na początku maja największy producent stali w Polsce, koncern ArcelorMittal Poland, poinformował, że planuje tymczasowo wstrzymać pracę wielkiego pieca w Krakowie. To sygnał alarmowy dla całego rynku złomu i stali.

Decyzja firmy podyktowana jest m.in. rosnącym importem spoza Unii Europejskiej, malejącym popytem na stal, ale również wzrostem cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz rosnącymi kosztami produkcji. ArcelorMittal wskazuje także na wysokie ceny energii w Polsce.

– Rynek staje dziś w obliczu realnego ryzyka wycofania produkcji stali z Polski, a w najlepszym przypadku jej znacznego ograniczenia. Argumenty, które podaje ArcelorMittal, w hutnictwie pojawiają się coraz częściej. Zaczynają także pociągać za sobą konkretne decyzje – mówi prezes Olmetu.

Co to oznacza dla rynku złomu? Przede wszystkim dalszy spadek zapotrzebowania na produkt.

– Niestety, ale polskie firmy stopniowo tracić będą odbiorców w kraju. Wymusi to poszukiwanie ich na rynkach zagranicznych, a tym samym skoncentrowanie się na eksporcie. Dla wielu firm oznaczać to będzie konieczność zmiany modelu biznesowego – mówi Przemysław Oleś.

– Problem w tym, że nie każda firma złomowa będzie w stanie poradzić sobie w nowej sytuacji na bardzo konkurencyjnym rynku. W niedalekiej przyszłości może to oznaczać upadek mniejszych przedsiębiorstw, które nie są w stanie wytrzymać konkurencji np. na zachodnim rynku. Przetrwają najsilniejsi – dodaje.

Kluczem do przetrwania w branży złomowej w czasach kryzysu może okazać się jednak technologia. Przykład płynie z Tarnowskich Gór, a dokładnie z firmy Olmet.

- Od lat konsekwentnie realizujemy intensywną politykę inwestycyjną. Dzięki niej nasza firma może pochwalić się tym, że jest napędzana nowoczesną technologią i działa niczym rozpędzona lokomotywa, którą trudno zatrzymać. Obecnie mimo pesymistycznych prognoz dla branży Olmet jest w trakcie realizacji największego zadania inwestycyjnego w historii spółki – dodaje.

5 komentarzy

  • Link do komentarza Promas wtorek, 09 lipiec 2019 08:43 napisane przez Promas

    zamknięcie się małych złomowisk (ogniwa pośrednie) spowoduje że duża firma złomowa nie odbierze od Kowalskiego 100-1000 kg złomu , bo to jasne nie opłaca się ! i co wtedy ?? powstanie dziura i mega problem ! to właśnie o małe skupy złomu chodzi najbardziej ? opłacalność ! zawsze wychodziłem z zalożenia że lepiej ustalić stałą w miarę niską cenę złomu na cały rok aniżeli szybować cene do góry a później nagle leci do dołu ! a tego klient nie lubi !

    Raportuj
  • Link do komentarza J s środa, 03 lipiec 2019 21:57 napisane przez J s

    To niszczenie branży hutniczo. - zlomowej przez Pis , bezmysne ustawy i krotkowzrocznosc gospodarcza wladzy rzadzacej doprowadzi polske do bankructwa.
    Dzis hutnicy i zlomiarze , jutry Ty mozesz trafic na bruk.
    Tak zaczyna sie dyktatura niszczaca sól tej ziemi Polskiej ziemi - Przedsiębiorczość i wolność.

    Raportuj
  • Link do komentarza Łukasz stendera środa, 05 czerwiec 2019 05:45 napisane przez Łukasz stendera

    Czy to jest prawdziwa teoria w związku ze spadkiem cen każdego zlomu

    Raportuj
  • Link do komentarza ylomer wtorek, 28 maj 2019 08:55 napisane przez ylomer

    byl czas aby przyzwyczaic sie do chalasu ponad 20 lat.

    Raportuj
  • Link do komentarza Karol Te poniedziałek, 27 maj 2019 21:00 napisane przez Karol Te

    Panie Przemyslawie Oleś skończ Pan głupoty w mediach wygadywać o tym jakie to Pan masz innowacyjne rozwiązania. Bo najbardziej jaskrawym przykładem Pana innowacyjności jest hałas, który dobiega z Pańskiej firmy 24godz na dobę oraz pyły i zanieczyszczenia, które truja okolicznych mieszkańców i wody podziemne.
    Zobaczymy co powie Pan mieszkańcom przed sądem w Tarnowskich Górach 06.06.19r
    Obiecuję Panu, że to będzie dopiero pierwsza z serii wielu rozpraw i wielu pozwów, o których wśród okolicznych mieszkańców coraz głośniej się mówi.
    Prowadź sobie Pan firmę i interesy ale tak żeby nie niszczyć życia innym!

    Raportuj

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.