fbpx

Panel logowania

środa, 07 listopad 2012 00:00

Nowa ustawa o odpadach może sparaliżować handel złomem | ZŁOM INFO PL

Złom Sejm pracuje nad nową ustawą dotyczącą odpadów. Zdaniem Izby Przemysłowo - Handlowej Gospodarki Złomem nowe przepisy znacznie utrudnią działanie naszym firmom i zmniejszą ich konkurencyjność, a w pierwszym okresie mogą wręcz sparaliżować działanie tej branży.

Członkowie Izby zwracają uwagę, że złom nie jest niechcianym odpadem, nadającym się tylko do kosztownej utylizacji. Nie ma obawy, że trafi do lasu czy na dzikie wysypisko. To normalny, poszukiwany towar, przeznaczony do dalszej odsprzedaży, zwłaszcza że większość naszych hut do produkcji stali wykorzystuje złom, a nie rudę.

Tymczasem proponowane przepisy mają zmuszać do ewidencjonowania go w taki sam sposób, jak odpadów szkodliwych.

Unia nie narzuca w przypadku złomu prowadzenia takich samych procedur ewidencjonowania, jak w przypadku odpadów niebezpiecznych. To kwestia krajowych przepisów. W wielu europejskich państwach się od tego odchodzi. W Polsce chcemy nakładać niepotrzebne obowiązki, wprowadzić bardziej rozbudowane i restrykcyjne zasady ewidencjonowania, co spowoduje duże rozbudowanie biurokracji, wzrost kosztów i spadek konkurencyjności naszych firm. To zwiększa koszty, bo dodatkowa biurokracja wymaga obsługi oraz profesjonalnej archiwizacji - uważa Kinga Zgierska, dyrektor zarządu IPHGZ.

Kolejny problem to obowiązek uzyskania nowych decyzji związanych z gospodarowaniem odpadami w ciągu dwóch lat od dnia wejścia w życie ustawy.

Wydawanie tak zwanych "licencji na przetwarzanie odpadów" trwa 3 - 4 miesiące, ale jeżeli w tak krótkim czasie wszyscy przedsiębiorcy z branż zajmujących się odpadami wszelkiego typu będą występowały o uzyskanie nowej decyzji to urzędy zostaną zapchane ilością wniosków. To się może skończyć paraliżem dla branży - twierdzi Kinga Zgierska.

Dodatkowo przed złożeniem wniosku o nowe pozwolenie na przetwarzanie odpadów trzeba będzie uzyskać także nową decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych. To znowu kilka tygodni oczekiwania i kolejne miejsce, gdzie mogą wystąpić zatory i opóźnienia.

Izba uważa także, że problemem mogą być wprowadzane przez nowe przepisy ogromne, sięgające nawet 5 milionów złotych kary, jakie grożą przedsiębiorcom. Największym zagrożeniem jest jednak nie tyle wysokość kary, ile niezbyt precyzyjne zasady ich nakładania. W zasadzie wszystko zależy od interpretacji i decyzji urzędnika.

My wnioskowaliśmy o to, żeby kary zróżnicować zależnie od stopnia oddziaływania na środowisko. Za wykroczenia stwarzające zagrożenie dla życia lub zdrowia, niech kara będzie wysoka, ale w przypadku przewinienia o niskiej szkodliwości, np. braku etykiety na pojemniku nie można dawać kary w wysokości miliona złotych. Co prawda resort zapewnia, że kary będą proporcjonalne do wykroczenia, ale póki decyzja leży tylko w rękach urzędnika, to nie można wykluczyć nieproporcjonalnie wysokich kar - mówi Kinga Zgierska.

Izba Przemysłowo - Handlowa Gospodarki Złomem od kilku miesięcy stara się zwrócić uwagę posłów na czyhające zagrożenia. Na kolejnych etapach prac nad ustawą nic się jednak nie zmienia.

źródło: http://www.wnp.pl/

Ostatnio zmieniany niedziela, 28 luty 2016 23:58

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.