Miedź to nowa ropa
Patrząc na fundamenty dla miedzi, to może być dopiero początek hossy. „Miedź to nowa ropa” („Copper is the new oil”) – tak zatytuowali swój najnowszy raport o tym metalu analitycy Goldman Sachs. I podnieśli 12-miesięczną prognozę cen miedzi do 11 000 USD/t.
Według nich, „nie będzie dekarbonizacji światowej gospodarki bez miedzi”. To ona będzie jednym z kluczowych surowców dla realizacji celów klimatycznego porozumienia paryskiego. Miedź jest kapitalnym przewodnikiem, więc odgrywa kluczową rolę w przemyśle związanym z „zieloną” energią odnawialną. „Zielona rewolucja energetyczna wywoła skokowy wzrost zapotrzebowania na miedź, która stanie się czymś w rodzaju nowej ropy. W 2030 roku popyt na miedź może być 6 razy wyższy, niż obecnie. Tymczasem rynek miedzi i działające na nim firmy wydobywcze nie jest przygotowany na taki rozwój wypadków” – stwierdzili analitycy Goldman Sachs.
Miedź jest wykorzystywana zarówno w autach elektrycznych, w bateriach, w panelach solarnych, jak i w turbinach wiatrowych. Po prostu nie może być „zielonej” rewolucji bez miedzi.
KGHM korzysta na miedzianej hossie
Hossa na miedzi przełożyła się na dynamiczne wzrosty ceny akcji KGHM. Polski gigant jest jednym z najważniejszych producentów tego surowca. Od lat kurs jego akcji porusza się z dużą korelacją w stosunku do ceny miedzi. W ciągu 12 miesięcy KGHM zwiększył kapitalizację o 174%, do 40 mld zł.