fbpx

Panel logowania

poniedziałek, 20 marzec 2017 06:27

Nowa ustawa o odpadach może zwiększyć koszty i biurokratyzację.

Branża gospodarowania złomem sygnalizuje, że nowelizacja ustawy o odpadach może zwielokrotnić obciążenia dla firm. Zdaniem Izby Przemysłowo-Handlowej Gospodarki Złomem w projekcie znalazły się obostrzenia, które nie wnoszą nic pozytywnego. Mimo to Ministerstwo Środowiska nie reaguje na ważne uwagi wniesione podczas konsultacji społecznych przez liczne środowiska branżowe.

Rząd pracuje nad nowelizacją ustawy o odpadach z 23 listopada 2016 roku, która ma wprowadzić elektroniczną ewidencję odpadów. Deklarowane zmiany w założeniu mają uszczelnić branżę, ale w rzeczywistości znacznie utrudnią funkcjonowanie firmom, które od lat działają w systemie zgodnie z literą prawa. Raportowanie do nowej bazy danych będzie się odbywać elektronicznie i w czasie rzeczywistym, co sprawi, że firmy będą musiały długo przystosowywać się do nowego systemu.

Przedsiębiorstwa już teraz są mocno obciążane wymaganiami, jakie nakłada na ich działalność prawo ochrony środowiska. Kolejne obostrzenia, które znalazły się w nowelizacji ustawy o odpadach, nie wniosą nic pozytywnego szczególnie dla firm, które już lata temu wdrożyły system ewidencji odpadów. Jedynym skutkiem będzie zaburzenie ich działań – mówi Kinga Zgierska, dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej Gospodarki Złomem. Każdy kolejny wymóg niesie bowiem za sobą podniesienie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.

W czasie konsultacji IPHGZ wniosła swoje uwagi do projektu. Z tymi samymi sugestiami wystąpiło kilka znaczących branżowych organizacji, niestety resort środowiska nie reaguje na wnioski.

Zgodnie z nową ustawą, odpady mają być śledzone, a transport ma się odbywać z tzw. indywidualną Kartą Przekazania Odpadu (KPO). Nowelizacja zakłada m.in. uruchomienie Bazy danych o odpadach (BDO), do której będzie musiał się zarejestrować każdy podmiot wytwarzający odpady. Ewidencja ma być prowadzona za pośrednictwem systemu, co oznacza odstąpienie od formy papierowej. Wszystkie, nawet najprostsze dokumenty ewidencyjne, mają być elektronicznie przesyłane do BDO. Wbrew pozorom, nie wszyscy przedsiębiorcy posiadają mobilne komputery i dostęp do sieci, co wymusi doposażenie zakładów w specjalistyczne systemy informatyczne. Wygeneruje to dodatkowe, duże i niepotrzebne koszty.

W nowej ustawie znalazł się wymóg sporządzania KPO do każdego transportu. Brak możliwości przygotowywania zbiorczych (np. miesięcznych) raportów spowoduje znaczne obciążenie administracyjne oraz zwielokrotnienie wystawianych dokumentów. IPHGZ szacuje, że ich liczba wzrośnie o 40%-50%. Kolejny problem stanowi uszczegółowienie KPO – kierowcy będą musieli poświęcać czas na zbędne wypełnianie dokumentów, poprzez podawanie dokładnej godziny nadania i odebrania odpadów przez kolejnego posiadacza odpadów.

Z uzasadnienia projektu wynika, że ustawa ma uszczuplić szarą strefę w branży odpadami komunalnymi. Niestety, zaproponowane rozwiązania obciążą cały rynek gospodarowania odpadami, nawet surowcowymi, gdzie nieprawidłowości związane ze śledzeniem przesyłek nie mają miejsca z uwagi na swoją specyfikę branżową.

1 komentarz

  • Link do komentarza U.T. H.Mat.Przem.i Bud. SK.iSp.Złomu wtorek, 03 październik 2017 22:28 napisane przez U.T. H.Mat.Przem.i Bud. SK.iSp.Złomu

    Najgorsze w tym wszystkim jest to - że pod szczytnym hasłem "uszczelnienia systemu" - kryje się następne lawinowe zwiększenie biurokracji! Przecież ktoś musi wypełniać następne rubryki,pisać "KPO",rozliczać to wszystko i ew. kontrolować!! Oczywiście po jakimś czasie "pomysłodawcy" wycofają się cichaczem z tych obostrzeń - zdając sobie sprawę z ich absurdalności - ale ile gospodarka na tym straci,ile firm przez to upadnie,czy poniesie niezasłużone koszty - trudno będzie policzyć! Problem w tym,że ludzie - wprowadzający takie zapisy/przepisy - nie muszą się liczyć z ich skutkami,bo i tak za nie nie odpowiadają!

    Raportuj

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.